piątek, 30 października 2015

Rozdział 14 - Fede ty idioto !

Wyszłam zmęczona z pokoju Mechi , uważając by jej nie obudzić , która usnęła dopiero 5 minut temu . Nie chciała usnąć , usypiałam ją ponad godzinę . Wyczerpana ruszyłam w stronę kuchni , zrobiłam kanapkę z serem w maksymalnym tempie ją zjadłam , zmęczona rzuciłam się na łóżko i odpłynęłam w krainę snów morfeusza  . Rano obudziłam się przecierając powieki , spojrzałam na zegarek który wskazywał 11.00 . W natychmiastowym tempie zerwałam się z łóżka , modląc się , że Mercedes jeszcze nie wstała , pobiegłam do jej pokoju , jednak jej łóżeczko było puste . Zbiegłam na dół kierując się do kuchni gdzie zobaczyłam Federico karmiącego naszą córeczkę butelką , oparłam się o drzwi wpatrując się w złotowłosą dziewczynkę z długimi włosami i brązowymi oczami , które zapewne miała po Federico . W tej chwili mój królewicz i moja księżniczka spojrzeli na mnie tymi wielkimi brązowymi oczami do których miałam zawsze słabość . Moja ślicznotka jest już taka duża ma prawie 9 miesięcy . Pamiętam jak była taka malutka , że bałam się , że ją zmiażdżę . Z uśmiechem weszłam do kuchni , całując Federico w policzek I odbierając od niego moją kruszynkę .
- Co tam skarbie ? - zapytałam Mechi .
- Nic , nudzi mi się , może pójdziemy na spacer ? - zapytał Fede
- Fede ja mówiłam do małej - zaśmiałam się , a Mechi zaczęła się śmiać ..
- Spacej , spacej - mówiła rozweselona Mechi .
- No dobrze kochanie - powiedziałam i póściłam ją - idź do pokoju i wybierz sobie w co chcesz się ubrać , tata ci zaraz pomoże - powiedziałam , a mój mały urwisek pobiegł chwiejnym krokiem na górę .
- Uważaj - krzyknął za nią Federico .
- Leć do niej - zaśmiałam się , widząc jak się o nią martwi . On tylko przelotnie cmoknął mnie w usta i poleciał do niej . Ja sama poszłam do pokoju i zrobiłam poranną toaletę i się ubrałam . Gdy skończyłam zeszłam na dół , gdzie czakali na mnie moje skarby .
- Idziemy ? - zapytałam
- Tiakkk - krzyknęła mała i wystawiła rączki w moją stronę .
- A ty nie za duża na rączki ? - zapytałam z uśmiechem
- Nieee - zaśmiała się słodko i wtuliła się w moje nogi zaśmiałam się i wzięłam ją na ręce . Wyszliśmy z domu po pięciu minutach byliśmy na placu zabaw , Mechi odrazu pobiegła z Fede na zjeżdżalnie .. Chwilę później mój telefon zaczął wibrować szybko go chwyciłam i nacisnęłam zieloną słuchawkę ..
- Lu ja nie mogę mu powiedzieć  - usłyszałam głos Francesci
- Dlaczego ? Myślałam , że ..- nie dokończyłam
- Widziałam go z jakąmś blondynką w parku .. Całowali się - powiedziała smutna
- Jak to ? -zapytałam zdziwiona
- Normalnie Lu ja nie chcę zniszczyć mu życia - wychlipała
- Czekaj Fran zaraz będę - powiedziałam
- To nie ma sensu , ja muszę zniknąć - powiedziała załamana
- Czekaj jak to Fran ? - zapytałam , a zamiast jej odpowiedzi usłyszałam płacz dziecka , rozejrzałam się po placu zabaw , zobaczyłam Mercedes płaczącą , momentalnie powiedziałam Francesce , że niedługo przyjadę do niej i pobiegłam w stronę Mechi , gdzie Federico ? Podbiegłam do niej
- Skarbie co się dzieję ? - zapytałam , a ona zapłakana pokazała mi swoje kolanko . Popatrzyłam na nie miała zdarte kolanko i leciała jej krew . Wzięłam ją na ręce i pobiegłam na pierwszą ławkę , ja już się rozliczę z tym nieodpowiedzialnym debilem !!! Posadziłam małą na ławeczce , a sama zaczęłam grzebać w torebce w poszukiwaniu bandaża i wody utlenionej . Przemyłam jej ranę i zabandażowałam , gdy ma się małe dziecko i trochę większe dziecko w domu to jest niezbędne . Ściągnęłam ją z ławki i póściłam całując w czółko , a ona pobiegła na zjeżdżalnie . Zobaczyłam Federico i pobiegłam do niego .
- Co ty sobie myślisz ? Zostawiłeś Mechi samą !!! Jesteś nieodpowiedzialny  ! Spadła z chóśtawki widziałeś , nie bo ty byłeś zajęty !! - krzyczałam do niego
- Przepraszam Lu , ja naprawdę nie widziałem zostawiłem ją na chwilę . Nic jej nie jest ? - zapytał ze skruchą .
- Hej Lu - powiedział Leon - przepraszam to ja go zagadałem - dodał
- Hej Leon , Fede idź do małej raz ! - krzyknęłam do Fede , wskazując mu malutką blodyneczkę chuśtającą  się na huśtawce .
- To ja już pójdę - powiedział Leon , gdy Fede odszedł .
- Leon poczekaj ! Ostatnio widziałam cię z taką blondynką w parku to twoja dziewczyna ? - zapytałam , bardziej bezpośrednio nie mogłaś ? Brawo Lu !!
- Nie to nie jest moja dziewczyna , to koleżanka - powiedział drapiąc się po głowie
- Nie wiedziałam , że z koleżankami się całujesz - zaśmiałam się nerwowo
- Nie to nie tak poprostu ... - zawiesił się
- Nie musisz się tłumaczyć - powiedziałam
- Wiesz muszę już iść .. Paa - powiedził i odszedł
-  Pa - powiedziałam i wróciłam na plac mówiąc Fede , że idę do Francesci . Po drodzę nuciłam sobie moją ulubioną piosenkę Crazy Love , gdy doszłam na miejsce drzwi otworzył/a mi ...


*******
No i następny :*
 Ten patent co pięć dni jest naprawdę pożyteczny :)
A jak Wam się on podoba ?
Dzisiaj trochę odskoczni , jeśli chcieliście trochę ,
 więcej miłości to przepraszam ,
 ale piszę o prawdziwym życiu bohaterów
 , nie lubię  gdy tego wszystkiego jest za
 dużo mam nadzieję , że nikogo nie uraziłam ;*
Do następnego ! ;**
PS. Notka na drugim blogu , będzie najprawdopodobniej jutro <3
Kocham 
D.C

Informacyjnie ;)

Mam ważną informacje i pytanie , bo wiecie , że akcja się dopiero rozwija , dlatego ważne pytanie czy chcecie , abym kontynuowała tę historię czy chcecie coś nowego , rzecz jasna , gdy skończę tę historię . Więc proste , krótkie i zwięzłe pytanie , a mianowicie :
Chcecie coś nowego po zakończeniu tego opowiadania , czy drugi sezon dalsze losy , może nowe postacie ? 
Daję Wam wybór :) 
Kocham 
D.C

PS. Wiem , że cała notka trochę nie ma sensu , ale chcę wiedzieć ! ;**
PS. Rozdział pojawi się za chwilę :)

niedziela, 25 października 2015

Rozdział 13 - Przyjaźń czy miłość ?

Dowiedziałam się , że jestem w ciąży , cały mój świat padł w gruzach mam 18 lat , jestem taka młoda . To niemożliwe , że w moim podbrzuszu rozwija się płód , mój maluch , ale ja jestem sama , przecież Leon nigdy nie weźmie odpowiedzialności , zresztą nawet nic nie pamięta . Wyszłam zapłakana z testem w dłoniu podając go blondynce , która odrazu mnie przytuliła mówiąc, że będzie dobrze , już nie będzie dobrze ...
Zdecydowałam , że narazie mu nic nie powiem - oznajmiłam , gdy ochłonęłam .
- Jesteś pewna ? - zapytała
- Tak - odpowiedziałam .

Dwa tygodnie później
- Hej Fran - powiedział cmokając mnie w policzek
- Hej Leon - powiedziałam - po co chciałeś się spotkać ? - zapytałam
-Chciałem , mile spędzić czas w twoim towarzystwie - odpowiedział - chyba to nie jest nic złego - dodał .
- Nie , skądże ... tylko... - nie mogłam się wysłowić .
- Nie spodziewałaś się , że mi się jeszcze nie znudziłaś ? - zapytał , jakby czytał w moich myślach .
- Leon ... czy ty nie jesteś jasnowidzem ? -  zaśmiałam się ,a on wspólnie ze mną .
- Może - odpowiedział tajemniczo , a ja wybuchłam jeszcze większym śmiechem .
- To co robimy ? -zapytałam
- Może .. spacer , zakupy i coś się wymyśli ? - zapytał
- Jasne to chodźmy - odparłam ciągnąc go za rękę

- Opowiedź mi coś o sobie - nalegał Leon
- Niedawno skończyłam 18 lat ,pochodzę z Włoch , moi rodzice .. nie mówmy o nich . Lubię tańczyć i śpiewać moimi ulubionymi kolorami są : czerwony , czarny , fioletowy , niebieski , pomarańczowy i zielony . Moim ulubionym owocem jest jabłko albo ananas zależy jaki mam dzień . Nie lubię pić napoi smakowych , czyli wolę nektary wyciskane lub wodę gazowaną , - wyśpiewałam wszystko , o sobie pomijając jedną rzecz . - Teraz ty ? - rzekłam wskazując na niego .
- Mam 20 lat , pochodzę z Meksyku , podobnie jak ty lubię śpiewać , tańczyć i jeździć na motocrossie . Moim ulubionym kolorem jest zielony . Moim ulubionym owocem jest marakuja . Podobnie jak ty nie lubię pić napoi  smakowych .. - odpowiedział na tę same pytania co ja .
Po 5 minutach zrobiliśmy sobie selfie , które zostało opublikowane na instagramie .

Później poszliśmy na zakupy :
( Wyobraźcie sobie , że nie ma tam Camilli ) 

 Później poszliśmy na sok pomarańczowy :

A na końcu wróciliśmy do domu po drodzę pstrykając tę sweet focie :


Pięć miesiące później
Na miejscu mojego nieskazitelnie płaskiego brzucha , pojawiło się małe wypuklenie .. Dzisiaj chciałam iść do Leona i wyznać mu prawdę , jednak idąc zobaczyłam go z jakąś dziewczyną śpiewali niewidząc świata poza sobą .

( Jak coś to nie ma Diego i Lary )

Po chwili oni się po..pocałowali ...

Nie mogę mu zniszczyć życia . Sobie już zniszczyłam ... Nie zrobię tego . Jeszcze raz na nich spoglądając , odbiegłam w stronę domu Diego . Zapukałam do drzwi , a po 5 minutach pojawił się w nich Diego , wtuliłam się w niego , a on jeszcze w moich objęciach wszedł do środka zamykając drzwi .. 
- Co się stało ? - zapytał z troską w głosie  , całując mnie w czoło .
- Nie mogę mu zniszczyć życia - wyszeptałam ze łzami w oczach .
- Komu nie możesz zniszczyć życia ? - zapytał niczego nie rozumiejąc Diego .
- Leonowi - szepnęłam
- Kruszynko , nie zniszczysz mu życia , powiennien wiedzieć, ja na jego miejscu chciałbym wiedzieć - doradził mi Diego .
- Ale ty nic nie rozumiesz - wychlipiałam 
- To mi wytłumacz - oznajmił ze spokojem w głosie 
- Leon , on się całował z jakąś dziewczyną , nie chce go brać na litość , pragnęłam żeby nasze  moje dziecko miało pełną rodzinne , ale nie z przymusu Diego , rozumiesz ? - zapytałam patrząc mu w oczy . 
- Rozumiem - szepnął - ale co teraz zrobisz niedługo wyda się , że jesteś w ciąży - dodał . 
- Dlatego muszę zniknąć - powiedziałam , planując swoje dalsze życie .
- Nie rozumiem - rzekł 
- Wyprowadzam się - oznajmiłam
- Dokąd ? - zapytał 
- Do Włoch - odparłam 
- Lecę z tobą - powiedział Diego z uśmiechem .. 

*********
Hejo, hej !
Jest next ! 
Mnie głowa boli od nadmiaru zdjęć :D
Hehe ;) Zdarza się i co będzię Fran się zgodzi i Diego z nią wyjedzie ? 
Co wogóle jest z Leonem i Violettą ?
A co słychać u Lu i Fede ? ;**
Tego dowiecie się czytając nexta ;**
Rzecz jasna , dopiero , gdy pojawi się wystarczająca ilość komentarzy ;**
Kocham
D.C

      

wtorek, 20 października 2015

Rozdział 12 - To niemożliwe ... A jednak ? ..

Ważne przeczytaj notatkę pod rozdziałem ! 
ZAPRASZAM DO LEKTURY :**


Otwarłam oczy , przecierając dłońmi powieki . Leżałam na kafelkach w łazience . Co ja tu robię ? Zauważyłam , że jestem nie ubrana , dlatego ściągnęłam z wieszaka czystą bieliznę , nakładając na siebie , na ziemi zauważyłam jakąś koszulę , więc ją też narzuciłam na siebie , dopiero po chwili spostrzegłam Leona śpiącego na kafelkach w samych bokserkach . Co ja zrobiłam ? Jestem najgłupszą osobą na świecie !! Po chwili drzwi się otworzyły , a w nich stanął zdziwiony Diego . Wybiegłam z łazienki i rzuciłam się na niego szepcząc '' co ja zrobiłam ? '' . On jedynie przytulił mnie do siebie mocno , całując w czoło , domyślił się jaką idiotką jestem !
- Ja niewiem jak to się stało - szeptałam cicho , wtulona w jego klatkę piersiową .
- Kochasz go - szepnął .
- Nie .. - powiedziałam odrywając się od niego - ja tylko ... - jąkałam się .
- Już spokojnie , miłość to nic złego ... - szepnął przytulając mnie mocniej ..
- Ja nie mogłam się zakochać ... nie w nim .. - szeptałam .
- Już spokojnie .. Chodź , jest dopiero 8.00 , idziemy zrobić śniadanko ? - zapytał pstrykając mnie w nos - tylko się ubierz i oddaj mu koszulę - zaśmiał się , a ja mimowolnie zdjęłam jego koszulę na oczach Diego , podnosząc koszulę znajdującą się na łóżku zarzuciłam na siebie ... I chciałam odejść jednak usłyszałam głos jego głos .
- Czemu ja spałem na kafelkach w łazience ? - zapytał , czyli nic nie pamięta , nie musi pamiętać pomyślałam i pokazałam Diego , żeby nic nie mówił ..
- Ponieważ .. - zaczęłam próbując dobrać słowa - ponieważ .. klamka - powiedziałam na głos .
- Klamka ..? - zapytał zdziwiony Leon . A Diego omało nie wybuchł śmiechem , nie wiem co go tak śmieszy ?
- Klamka .. No ty poszedłeś do łazienki , ja spałam jak zabita , a ty się zatrzasnąłeś i musiałeś usnąć - powiedziałam na poczekaniu ..
- Aha - powiedział
- Idź się odśwież , a ja i Diego zrobimy śniadanie - powiedziałam opuszczając pomieszczenie uprzednio chwytając Diego i prowadząc za sobą .
- Czemu mu nie powiedziałaś ? - zapytał Diego odbierając odemnie chleb i smarując go dżemem .
- To nie ma sensu Leon nie jest chłopakiem , który angażuje się w związek , on woli dziewczynę na jedną noc , poznałam wielu takich ja on - powiedziałam nie patrząc na niego , skupiając swój wzrok na maśle , którym smaruję kromki .
- Przecież nie wiesz , może on też coś do ciebie czuję  ? - zapytał ..
- Wątpie , tacy jak on nie odczuwają miłości - powiedziałam smutna .
- Ale Fran .. - napierał na mnie .
- Nie.. Diego koniec ... - powiedziałam kończąc ten temat .
- Jak chcesz - powiedział cicho , a z góry zaczęli schodzić wszyscy nasi przyjaciele .

Dwa tygodnie później

Ostatnio źle się czuję i spóźnia mi się okres nie wiem co się dzieję , jednak może to chodzi o ostani stres związany z podwojonymi obowiązkami .. Narazie się nie martwię , to dopiero tydzień . Dziś umówiłam się z Ludmilą o 13.00 . Spojrzałam na zegarek , który wskazywał 12.03 pora się szykować pomyślałam i ubrałam się w to :

Gdy byłam gotowa spojrzałam na zegarek , który wskazywał 12.46 , więc zarzuciłam małą , czarną torebeczkę na ramię i ruszyłam w stronę wyjścia . 

*****
Wystukiwałam paznokciem rytm obijając go o blat , spojrzałam na zegarek spóźnia się już pół godzinny . Mając dość czekania , zarzuciłam torebkę na ramię , jednaj rzwi od kawiarnii się uchyliły , a w nich stanęła uśmiechnięta Ludmila . 
- Lu , gdzie ty byłaś ? - zapytałam przelotnie całując ją w policzek i powracając na swoje miejsce . 
- Mechi jest chora musiałam iść z nią do lekarza , ma zapalenie oskrzeli , ale nie martw się siedzi z nią Fede , a tak właściwie śpi .. - zaśmiała się .
- Biedna Mechi - powiedziałam współczująco , zaczęło mi się robić niedobrze , więc pobiegłam do łazienki , na szczęście  ta kawiarenka jest mała . Za mną pobiegła Lu .. 
- Fran ! - Blondwłosa dobijała się do łazienki od 10 minut , po chwili z niej wyszłam . 
- Nic się nie dzieję - powiedziałam uśmiechając sie do niej sztucznie i wracając na swoje poprzednie miejsce i dopijając zamówioną wcześniej cafe late . 
- Francesca , widzę , że coś się dzieje - powiedziałam , dopijając cafe late . 
- Nic poprostu źle się poczułam - powiedziałam zanudzona . 
- Francesca ? Czy ty mi czegoś nie powiedziałaś ? - zapytała .
- Spóźnia mi się okres - szepnęłam 
- Co ? - powiedziała nie słysząc mojego szeptu .
- Spóźnia mi się okres okej ? - powiedziałam głośniej zażenowana . 
- Czy ty z kimś ostatnio spałaś ? - zapytała bezpośrednio . 
- Z Leon - szepnęłam niesłyszalnie .
- Z kim ? - zapytała 
- Z Leonem - szepnęłam trochę głośniej , jednak też trudno było mnie usłyszeć .
- Z kim ? Powiedź głośniej . - powiedziała .
- Z Leonem - krzyknęłam , a wszyscy się na mnie spojrzeli - przepraszam - dodałam i spłonęłam rumieńcem . 
- Kiedy ? - zapytała 
- Dwa tygodnie temu - powiedziałam spuszczając głowę .
- Jak to ? Dobra . Ktoś o tym wie oprócz ciebie i Leona ? - zapytała jak na przesłuchaniu .
- W sumie .. wiem o tym tylko ja i ... Diego - powiedziałam smutno .
- Jak to ? - zapytała zdziwiona .
- Normalnie zatrzasnęliśmy się w łazience i on był pijany , ja też nietrzeźwa , rano Diego mi otworzył drzwi , a Leon nic nie pamiętał . - powiedziałam .
- Czemu nie chciałaś mu powiedzieć ? - zapytała
- Wiesz jacy są chłopaki tacy jak Leon , on woli panienki na jedną noc , a ja taką nie jestem - powiedziałam smutna . A ona podeszła do mnie i przytuliła .
- Chodźmy do ciebie . - powiedziała i pomogła mi wstać . Wyszłyśmy z mojej ulubionej kawiarenki , kierując się w stronę mojego domu . Po przekroczeniu progu Ludmila wyjęła z torebki test ciążowy i kazała mi go zrobić . Po 15 minutach , gdy odważyłam się na niego spojrzeć dowiedziałam się , że ...

*******
No i co myślicie ? 
Grubo ! Może Fran nie jest w ciąży ? 
Zobaczycie ! ;) 
Nie będę dawała , żadnego ograniczenia , że za ileś komentarzy next .
Następna część , będzie dopiero , gdy pojawi się wystarczająca ilość
komentarzy ;**
Chciałabym , żeby rozdziały były dodawane w  5 dniowym 
odstępie czasowym . Jesteście za ? ;**
Kocham D.C

wtorek, 13 października 2015

Rozdział 11 - Zamknięci ?

Gdy weszłam do kuchni na podłodze leżał potłuczony talerz , a cała kuchnia była pobrudzona mąką i jajkiem ? Co on znowu wykombinowali ?
- Chłopaki - krzyknęłam , gdy chcieli wyjść niezauważeni z kuchni ..  - Co to ma znaczyć ? - krzyknęłam jeszcze głośniej ..
- To jego wina - krzyknęli razem  , gdyby cała moja kuchnia nie była w jajkach i mące to bym się zaśmiała.
- Nie obchodzi mnie kogo to była wina ! Co tu się stało ?! - darłam się ..
- No bo .. Leon - zaczął Diego , ale Leon mu przerwał - co znowu.. - nie dokończył widząc mój wzrok - kontynujcie - powiedziałam zakładając ręcę na klatce piersiowej i opierając się o brudny blat ... - Leon chciał wyjąć truskawki z lodówki , a ja z zamrażarki lody , ale łokciem zrzucił jajko mi na głowe , no i ja chciałem mu oddać , a później doszła mąka - powiedział Diego opuszczając głowę - wiesz jak to jest - dodał po chwili .
- Nie niewiem jak to jest , bo nie mam aiqiu na poziomie 5 - latka . - Wy - wskazałam na nich - sprzątacie kuchnie , ja idę spać - powiedziałam ,a oni przytaknęli głowami .
- Gdzie mamy spać - zapytał Diego .
- Jeden w salonie , a drugi tu - powiedziałam wskazując na drzwi , w których jest jedno łóżko ... Skierowałam się do góry , w stronę mojego pokoju .. Odrazu skierowałam się w stronę łazienki , weszłam do wanny napawając się zapachem wanilii , mojego ulubionego olejku kojącego .. Oparłam głowę o róg wanny prostując nogi , zamknęłam oczy , z uśmiechem na twarzy odprężyłam się ... W tej ciszy słyszałam wszystko , mój wyrównany oddech , ciche tłuczenie się kogoś stóp o schody czyli ktoś wchodzi po schodach .. Po chwili usłyszałam otwierające się drzwi , jednak to zignorowałam .... I zamknęłam oczy , wyciągając ręcę przed siebie jednak trudno było mi się uwolnić z piany , która sięgała mi do brody .. Nagle usłyszałam trzask otwieranych drzwi , momentalnie się podniosłam  , jednak gdy zobaczyłam Leona schowałam się w pianie ..
- Ty ... - krzyknęłam .. On nerwowo podrapał się po głowie i zamknął drzwi wchodząc do pomieszczenia ..
- Ja ... ja prze .. przepraszam - powiedział nie odrywając odemnie wzroku ..
 - Na co czekasz .. Na zbawienie ... Wyjdź - wydarłam sie wskazując mu rękę drzwi .. On oderwał odemnie wzrok i chciał wyjść , jednak drzwi nie chciały mu ustąpić ..
- Leon nie wygłupiaj się wyjdź - powiedziałam zdenerwowana woda robiła się coraz chłodniejsza , a piana maleje ..
- Ja się nie wygłupiam - powiedział ..
- Dobra zaraz pokaże ci jak to się robi ,ale odwróć się - powiedziałam ,a on odwrócił się jednak idiota stanął przy lustrze , zorientowałam się , że nie zabrałam żadnych ubrań , więc owinęłam się pierwszym ręcznikiem , drugim zawinęłam włosy w turban .. Podeszłam z uśmiechem do drzwi i pociągnęłam mocno za klamkę , przez co trzymałam ją teraz w swojej ręcę ..
- Widocznie trochę tu posiedzimy - westchnął Leon ..
- A co z Diego ? - zapytałam
- Śpi jak zabity - odparł .. - Zimno ci ? -zapytał , widząc jak się trzesę ..
- Troszkę - odpowiedziałam zgodnie z prawdą .. On zdjął z siebie bluzę , a po chwili też koszulę . Podał mi koszulę nakładając bluzę na białą koszulkę na ramiączkach .. Założyłam na siebie jego koszulę i wyjęłam z szafki majtki nakładając je , w ten oto sposób miałam strój idealny ... Podeszłam do szafki i wyjęłam z niej wino i dwa kieliszki  .. Nalewając go i podając Leonowi ..
- Nawet mocne trunki masz w łazience  - zaśmiał się Leon , opróżniając lampkę wina do dna - niegrzeczna dziewczynka - dodał , nalewając sobie wino do kieliszka ..
- Czasem trzeba się odprężyć - powiedziałam , opróżniając kieliszek ...
Po dziesięciu minutach butelka wina , była całkowicie opróżniona ..
- Masz coś jeszcze ? - zapytał Leon , podchodząc w moją stronę chwiejnym krokiem ..
- Tobie już starczy - zaśmiałam się .. Leon podszedł jeszcze bliżej ..
- Myślałaś kiedyś o nas ? - Leon kompletnie zmienił temat ..
- Leon .. - powiedziałam ..
- Czemu się nie przyznasz , że mnie kochasz ? - zapytał stając ze mną twarz w twarz .
- Leon .. Skończ ten temat . - powiedziałam i chciałam odejść , jednak on mnie pocałował ...
Pod wpływem jego rozgrzanych ust oddałam pocałunek , a po chwili na ziemi pojawiły się nasze
ubrania .


*********
I jest jedynastka ;)
Przepraszam dość długo mnie nie było napisałam to już dawno , ale poprostu nawet nie miałam czasu nacisnąć " opublikuj " . Jak się podoba ? Znowu powtórka z rozrywki , ale tym razem pociągnie za konsekwencje ;) 
Jak będzie wystarczająca ilość komentarzy pod tym postem pojawi się next ;** 
Kocham 
D.C