niedziela, 29 maja 2016

Rozdział 8 - ( Nie ) mała komplikcja

- Jak to ? - odparłam zdziwiona - mamo ? - spojrzałam na nią z wyrzutem ..
- To prawda , miałam ci o tym powiedzieć w samochodzie - odparła tłumacząc ..
- Ale czemu tata nic nie powiedział ?- zapytałam zdziwiona
- Można powiedzieć , że ja ..  to moja wina .. Więc nie bądź zła na swojego tatę - odparła ciocia (?) Laura ..
- No dobrze nie zadręczajmy się tak , tylko się bawmy - odparła Lexi i biorąc od kelnera kieliszek z winem , zaczęła tańczyć w rytm muzyki .. W jej ślady poszła mama i ciocia Fran .. Ciocia Laura stała koło mnie ..
- Ty nie pijesz - odparła mama , widząc kręcącego sie koło mnie kelnera ..
- Wiem - odparłam znużona .. Ciocia Laura pociągnęła mnie za rękę w stronę stolika .
- No więc ile masz lat ? - zapytała na początku siadając , siadłam naprzeciw ..
- Mam 16 lat , już niedługo 17 - odparłam z uśmiechem ..
- A byłaś kiedyś na imprezie , takiej prawdziwej ? - zapytała roześmiana
- Nie , jeszcze nie ciociu - odparłam z uśmiechem , chociaż poczułam się niezręcznie ..
- Mów mi Laura  , trzeba to zmienić - zaśmiała się .. - Masz kogoś ? - dodała
- Nie - odparłam twardo - a ty ? - zapytałam
- Jestem wolna - zaśmiała się - gdzieś cię zabiorę - dodała z uśmiechem
- A mama ? - zapytałam
- Przekonam ją - powiedziała i poszła do niej , wróciła po 5 minutach i wzięła mnie za rękę , wyprowadzając z pubu .. Wezwała taksówkę , która była już po paru minutach .. Laura podała kierowcy adres , wysiadłyśmy przed hotelem .. Weszłyśmy do niej do pokoju .
- Siadaj - odparła klepiąc fotel na jej toaletce .. Usiadłam na miejsce , a ona otwarła podkład chcąc mnie umalować , jednak złapałam ją w połowie .
- Mama mi nie pozwala - powiedziałam rzeczowo spoglądając na  kosmetyki ..
- Ale mama się nie dowie - odparła z przebiegłym uśmiechem i zaczęła mi nakładać te świństwa na twarz , chociaż efekt końcowy był cudowny .. Laura pociągnęła mnie za rękę  , a ja nic nie mówiąc poszłam za nią . Wsiadłyśmy znowu do taksówki i po 10 minutach byliśmy pod jakimś klubem .
Po przekroczeniu progu głośna  muzyka zaczęła dudnić mi w uszach . Podeszło do nas dwóch przystojnych mężczyzn na oko mieli po 20 lat  jeden wziął w obroty ciocię , więc poszłam w jej ślady i poszłam tańczyć z drugim . Po około 30 minutach , obydwie podezłyśmy do bary , a ciocia odparła
- Dwie tequile dla nas - odparła Laura
- Dowód - odparł krótko barman , ciotka lekko obciągnęła swoją sukienkę , eksponując swój biust i pochyliła się nad blatem ukazując biust barmanowi mówiąc półszeptem
- Chyba się obejdzie - wróciła na swoje miejsce , a barman odparł ochryple .
- Już się robi - ciocia uśmiechnęła się do niego
- Ucz się mała - zaśmiała mi się do ucha
- Proszę - odparł barman podając nam trunki
- Pij - odparła Laura
- Nie wiem czy mogę ... - powiedziałam cicho
- Możesz - zaśmiała się
- A mama i tata .. ? - zapytałam niepewnie
- Widzisz tu ich gdzieś ? - zaśmiała się i podała trunek . Od razu wzięła swój trunek i wlała do sojego gardła całą zawartość kieliszka , lekko się krzywiąc . Poszłam w jej  ślady i podobnie jak ona wlałam zawartość kieliszka do gardła , skrzywiłam sie dość mocno , jednak po chili poczułam ciepło . Wypiliśmy jeszcze po 4 kieliszki tequili i poszłyśmy tańczyć , strasznie szumiło mi w głowie , więc przeprosiłam Laurę i poszłam do łazienki ,gdy od niej odeszłam pojawił się koło niej jakiś facet , zaśmiałam się . Po drodze wpadłam na kogoś , kto chwycił mnie za ramiona i przytulił . Nie wiedziałam kto to jest , więc się odsunełam , jednak szybko zrozumiałam , że to Abraham .
- Co ty tu robisz ? - zapytał
- Stoję - odparłam zgryźliwie
- Piłaś ? - zadał kolejne pytanie
- Ta .. a co ty moja matka ? - zaśmiałam się i chciałam odejść , jednak chwycił mnie za przedramię .
- Czego ? - odparłam próbując wyrwać  się z jego uścisku , jednak na marne . On wyprowadził mnie przed klub .
- Czemu taka jesteś ? Nigdy nie piłaś ? - zapytał
- Aaa już kumam ! Myślisz , że to przez ciebie ! - śmiałam się jak opętana - Spokojnie nie czuj się winny - odparłam po chwili ze złośliwym uśmieszkiem
- Mechi zależy mi na tobie - odparł a ja spojrzałam na niego zdziwiona - jesteś moją przyjaciółka - dodał
- Wiem Abraham , ale nie możesz za mnie decydować - odparłam
- Ja chcę cię uchronić przed problemami - powiedział tłumacząc
- Nie musisz mnie chronić , dam sobie radę . Wyluzuj chodź się zabawić - zaśmiałam sie ciągnąc go w stronę klubu . Jednak stawił mi opór .
- Co znowu ? - odparłam stając
- Ja pójdę do domu sie położyć , a ty ? - zapytał
- Ja zostanę - odparłam
- to pa - odparł , dał mi buziaka w policzek i odszedł . Stałam jeszcze chwile .
- Czekaj - krzyknęłam , podbiegłam do niego i go pocałowałam , oddał pocałunek , nie wiem czemu to zrobiłam , to pewnie przez alkohol , buzujący w moich żyłach . Dlatego odsunęłam się i pobiegłam do klubu . Weszłam do niego szukając tej łazienki , poczułam szarpnięcie za rękę i na moich ustach znowu pojawiły się usta Abiego , jednak tym razem zareagowałam w porę i odepchnęłam go , policzkując przy tym .

- Nigdy tego nie rób ! Jesteśmy przyjaciółmi i tak ma pozostać ! - krzyknęłam i pobiegłam do łazienki . Później wróciłam do cioci i koło 4.00 nad ranem , ciocia , zadzwoniła do mamy i powiedziała , ze śpię u niej , bo zrobiłyśmy sobie piżama party i zapomniałyśmy zadzwonić .

Francesca     ok. 23.00
Wróciłam do domu wcześniej niż planowałam , ponieważ źle się poczułam . W  domu było cicho , światła świeciły się chyba wszędzie , poszłam na górę sprawdzić czy Jorge już śpi , drzwi do jego pokoju , były uchylone wejrzałam przez nie , na łóżku leżał Jorge , a Leon czytał mu jakąś bajkę . W tej chwili pomyślałam , że byłby dla naszego mojego synka dobrym ojcem, otrząsnęłam się z tych myśli . Spojrzałam zdziwiona jeszcze raz i weszłam do pomieszczenia .
- Oo Fran , ty tak wcześnie .. - zdziwiony moją obecnością wstał i odłożył książkę na szafkę nocną ..
- Gdzie Diego i Fede ? - zapytałam
- Chodźmy na dół - odparł i pożegnał się z moim synkiem . Ucałowałam Jorge na dobranoc i ciągnąc Leona za sobą , zeszliśmy na dół .
- No więc ?  - zapytałam zakładając ręcę pod piersi .
- No , bo wiesz o co chodzi .... - zaczął
- No właśnie nie wiem - odparłam
- Bo wiesz ... chłopaki chcieli się odprężyć i .. - przerwał
- iiii .. - wypytywałam
- iiiiii poszli spać - wymyślił na poczekaniu
- Aaa czemu ty nie poszedłeś spać ? - zapytałam świadoma jego kłamstwa
-  Bo nie byłem śpiący - odparł szybko i wymijająco
- Mhmm - odparłam - to gdzie śpią ? - zapytałam
 - Na górzę , ale lepiej tam nie wchodź , bo byli strasznie zmęczeni i ich obudzisz - ściemniał jak z nut , ale usłyszałam huk i musiałam tam wbiec , weszłam do sypialni , a na łóżku spał Fede , a huk , który usłyszałam to spadający z łóżka Diego . Śmierdzieli alkoholem , spojrzałam na nich załamana .
Nic nie mówiąc , wyszłam z pokoju , sprawdziłam , czy mały śpi , spał . Zeszłam na dół ,a za mną Leon .
- Dziękuję , że chociaż ty jesteś odpowiedzialny - odparłam
- Noc jeszcze młoda , chodź do kina - odparł Leon
- Co ? Nie wpuszczą już nas - odparłam
- Dzisiaj jest maraton horrorów - zaśmiał się
- Wiesz , że ich nie lubię - odparłam zniesmaczona
- A ja je uwielbiam - odarł skakając jak małe dziecko z radości .
- Nie chcę mi się - odparłam opadając na kanapę
- Masz 5 sekund - odparł
- Co ? - zapytałam zdziwiona , a on przerzucił mnie przez ramię i wyniósł z domu .
- Głupi ! Kurtki nie wzięłam ! Będzie mi zimno - darłam się jakby do siebie
- Trudno - śmiał się ze mnie , jaki podły ..
- To chociaż mnie puść , bo mi krew z nóg do głowy przypłynie  - odparłam głupio  , Leon miał coś powiedzieć , ale jedynie zaśmiał się do siebie głupio i mnie puścił .
- Ty razem wygrałaś - zaśmiał się i poszedł przodem .

*********************
Hej Misiaki ! 
Jestem po niezapowiedzianej , długiej 
przerwie .. Ten rozdział pisałam kupę czasu 
nie mogąc go skończyć , ale coś wyszło . 
Naprawdę przepraszam , ale to wszystko przez 
szkołę  , wydawać się może , że to koniec , ale tak nie 
jest , poprawianie ocen  iinne duperele się za mną ciągną . 
Może w wakacje po nadrabiam zaległości ;) Tymczasem
zapraszam na mojego drugiego bloga na Konkurs <3

11 komentarzy:

  1. Zajebisty.
    Laura zabrała młodą na imprezę. Będzie awantura jak nic.
    Diego i Fede się upili. Leon zajął się Jorge. Zabrał Fran do kina. Taaa a żona w domu pilnuje córki �� zdradzi ją szybciej niż mu się wydaje.

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny!
    Laura zabrała Mechi na imprezę... Nie zapowiada się dobrze...
    Leon porywa ją do kina. Tylko ja się zastanawiam, co z Jorge? Małe dzieci często się w nocy budzą...
    Ogólnie rozdział cudowny.
    Czekam na następny!

    Mel

    OdpowiedzUsuń
  3. O yea ! Mega <3
    Mechi zabalowała!
    A jak zobaczyłam moją kochaną Sabrinę w bohaterach to spadłam z krzesła ^^ :D <3 Kocham cię za to <3
    To czekam na next <3
    Życzę weny <3
    Pozdrawiam xxx

    Buziaczki ;***

    Diamond ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Melanżyk widzę hehe
    Chce mi się spać
    Też muszę poprawiać oceny, bo chcę mieć 4.75 wiesz pasek i te sprawy 😎
    Dobranoc kochana :*
    Rozdział zajebisty jak zwykle więc no..
    Dobranoc 😴😴😴

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :D Dziękuję :* I trochę za późno , ale Dobranoc ? :*

      Usuń
  5. Warto bylo tyle czekac ;) Cudowny rozdzial ;) Tyle sie dzialo szalone imprezy, chlopaki zalani w trupa, pocalunek z Abim ;) No a na koniec Leon i Fran razem wyszli ;) Oj nie moge sie doczekac nowego rozdzialu ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochana kiedy można się spodziewać następnego? Nie mogę się doczekać 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojj kochana ! <3
      Jejciu , sama nie mogę się doczekać , aż wrzucę rozdział :* Nie jestem pewna, kiedy wstawię , jeszcze nie skończyłam <3 Ale mały spoiler to , to , że będzie trochę Leonesci <3

      Usuń